Cykl Pokemony to rzeźby polityków przedstawione pod postacią bohaterów popularnej gry. W realizacji tej artystka wychodzi z założenia, że obecny populistyczny świat polityki to rzeczywistość głęboko medialna i symulowana, skonstruowana na wzór produktów popkultury, takich jak komiks czy gra komputerowa. Nie ma w nim miejsca na niuanse, dyskusje, wątpliwości i refleksje, a przede wszystkim, na zaangażowanie w trudne sprawy społeczne. Są za to dwie przeciwne strony konfliktu: rysowani grubą kreską bohaterowie z internetowymi memami zamiast ludzkich twarzy.
Animalistyczny sposób przedstawiania silnych postaci polityki wpisuje się w długą tradycję zoomorficznego ujęcia władcy, od manierystycznego bizarre po telewizyjne Polskie Zoo. Cykl Pokemony może być traktowany jako współczesna wersja tej tradycji odnosząca się do polityki traktowanej w kategoriach medialnego spektaklu. Stach Szabłowski na łamach „Przekroju” pisał o tym cyklu następująco: „Potężni politycy, zamienieni przez artystkę w groteskowe stworki, wyglądają zabawnie, ale w gruncie rzeczy nie ma tu się z czego śmiać, chyba że mamy ochotę poszydzić z samych siebie”
|